.

.

5 gru 2009

studium

Moje ciało, cierpliwe wpierw, teraz już cierpi
Z powodu wspaniałości swej, rozrzutnie zbędnej,
Kiedy Ty sobie, oczy przymrużając, każesz
Nie patrzeć, lecz oglądasz jakby ciało zmarłej.
I już przykrą rzeczowość swoich piersi czuję-
Wiem: bez Twego zachwytu ciało jak bukiet,
Z którego wyparował zapach spadły płatki.
Już, nagle zawstydzona, krew we mnie się garbi.
Lecz ufając, że Ty mnie umyślnie nie krzywdzisz,
Powściągam się, by gestu żadnego nie czynić:
Nie rozumiem, gdy mówisz coś na temat próchna.
Pozwalam ciału świecić dalej jak żarówka
Nieprzymrużonym blaskiem, ale już się waham,
Czy nie byłoby lepiej nagle się rozpłakać. 



Pandora's Box

''-Kocham Cię-mówił, patrząc na nią. Głaskał jej włosy. Przytulał. Pieścił, kochał się z nią i znów powtarzał: ''Kocham Cię''.
Katarzyna T.Nowak

zawierucha w środku.
oddech na karku.
zęby-pinezki, dotykajace skory.
dłonie, chłodne, lodowate, pokrywające skórę.
szelest poscieli.
poranek.


a potem tylko herbata, papieros i powrót do zadziwiająco jednak pustej pościeli.