.

.

23 wrz 2010

  VAC - dark lights   












-lubię seks i poziomki.
w pełnym zachwycie zrywam powściągliwość z nieba, kroplami, zapachem jesiennego mrozu, wbijającym się w plecy drutem stanika.
dawno nie byłam sobą. może już nigdy nie będę.
zaczynam od spokoju. korzystam po prostu.
może nie wszystko jeszcze spaliłam.
nie oczyszczam ani woda ani ognień. taki już mój defekt.
-czasem gryzę swoje własne wargi, czasem nie swoje.
zapinam płaszcz pod szyją i sięgam po papierosa. podaje mi go ładna,wąska męska dłoń.
rozmawiamy o czymś. 'o literaturze. być może nawet o Kobietach.' o Mężczyznach.
wtedy czuję zęby na wargach. smak krwi odczuwam dopiero wraz z wiatrem na rowerze.
zaciągam się.
-lubię zapalić. papieros daje mi namiastkę spokoju, jaki dawałby mi Mężczyzna.
chłopiec, a właściwie to już mężczyzna ubiera kurtkę w przedpokoju. patrzę na odbicie jego pleców w lustrze i wracam do konsumpcji herbaty. to mężczyzna. oni nigdy nie wracają.