.

.

8 kwi 2012

===







szybko zmontowałam świąteczne dni z resztek zapasów energii. odłączyłam się od ludzi, większość czau uciekałam i unikałam odpowiadania na, zazwyczaj trywialne, pytania. robiłam zdjęcia fosforyzującego deszczu i piłam hektolitry zielonej herbaty o smaku grejfrutowym. przeczytałam trzy książki i męczyłam sąsiadów eminemem - ku radości studentów z naprzeciwka. pocieszałam smutniejszych ode mnie płaczących nad rozlanym piwem z sokiem malinowym.
cieszyłam się sobą, nareszcie.
mokrego dyngusa dla Pań, a Panom - wesołych jajek.

ps: świetne, świetne i jeszcze raz świetne!: