.

.

9 sty 2010

vac-the art of breaking apart

nic nie dopisuje. z humorem i nie działającym skanerem na przedzie.
nowy vac i stare mortal love na tapecie.
rozwijanie skrzydeł w kubku z herbatą.
zero nowych prac. aparat kurzy się nieruszany już od kilku, kilunastu dni.
soundtrack z 'the constant gardener' na te najsmutniejsze momenty, kiedy budzę się przytulając poduszkę.
lektura nieciekawych tekstów naukowych, które do niczego mi się nie przydadzą.


wiesz, że masz rację.
ja też to wiem.
zaplączmy się wreszcie w te herbaciane słowa.
a jak się uda, to będziemy szczęśliwi. 





za kilkanaście dni poparzę sobie usta herbatą z nieuwagi.
za bardzo będę zajęta patrzeniem w pewne spojrzenie.



['przyjdź jaki jesteś']