.

.

27 wrz 2010

ból powoli odchodzi od stawu biodrowego.
człowiek, którego nie ma w powietrzu towarzyszy mi z zapachem deszczu.
jest ciepłym śpiącym ciałem
zabij, proszę, moją bezsenność.
to jedno czym mogę zagłuszyć ciszę pośród pozostałych głuchych próśb na domyślsię.


potrafię się zepsuć jakbyś chciał. naprawiać się mogę tylko próbować.