.

.

18 kwi 2011

idź spać, zostaw mnie. odejdź. mieszasz mi w głowie z takim powodzeniem.
gdybym tylko mogła sobie wybrać chorobę to chciałabym przestać chorować na Ciebie.
już nie wiem co połykam. to przestaje być ważne.
ból każdego mięśnia rano i nie mogę podnieść łyżeczki.
leczę się powietrzem i papierosami.
nie wiem, nie potrafię Cię poruszyć. nie traktujesz mnie poważnie.
chciałabym pozbyć się tej całej złości. 
zgubiłam wszystkie żyletki. brama do piekła. 
za każdym razem gdy coś pierdolisz rzygam. czasem nawet krwią, chyba serce rozpuszcza mi się w żołądku.
-3 kg łez i powracająca klaustrofobia, za to zanikający lęk wysokości.
pijemy wino na dachu i spoglądam w dół, moje stopy wystają za krawędź. 
oddaj mi tylko moje tabletki i spieprzaj. 
kochał(am) Cię tak bardzo, że teraz mogę tylko wymiotować.