.

.

28 maj 2010

.............................................................................................................

znów nie mogę spać. słuchanie.

Almodovar kilka godzin, musiałam aż się napić kawy, mimo, że rzadko to robię.
tak jakoś po Wieniawskim zachciało mi się innych klimatów, innej mentalności, innych spojrzeń.
na końcu i tak się kończy jak zwykle, choć tym razem niesamowitą odmianą będą cholernie pracowite i stresujące trzy dni.
niesamowicie ładnie wygląda tuż przed 6 rano.


[nie znam obietnic, które można by teraz składać.]