.

.

28 lut 2010

100- black celebration i grejfruty.

99 - heartache

sniła mi się Kobieta, o którą jestem zazdrosna.
miała czarny, wiosenny płaszcz i wychodziła z budynku urzędu.
sen miał dwie części. w pierwszej snił mi się zachwyt przyjaciela, który idzie obok mnie i wita się z nią.
mija nas, a potem on z uśmiechem mówi: 'widziałaś kogo właśnie spotkaliśmy?'
w tej części snu moja zazdrość zaczyna dotyczyć nie tylko Jego, ale również mojego przyjaciela-dlaczego patrzy  na nią tak, jak nigdy nie patrzył na mnie? co jest w niej takiego, że mężczyźni traktują ją lepiej niż mnie?
w drugiej części snu stoję po drugiej stronie ulicy z mechanicznym aparatem fotograficznym. nakręcam kolejną klatkę i robię zdjęcie: ona wychodzi z budynku urzędu, a On idzie z lewej strony, witają się, mijają, słońce odbija się od jej srebrnego kolczyka i światła trafia prosto w mój obiektyw, tak, że na zdjęciu widać tylko Jego uśmiech i mijającą go białą łunę.
nakręcam kolejną klatkę, ale On nagle przebiega przez ulicę i łapie mnie za nadgarstek.
'widziałaś kogo właśnie spotkaliśmy?' mówi.

dawno tak bardzo nie bałam się snu.