podczas snu zrywam z drzew kasztany, tak wysokie jednak osiągalne dla moich dloni.
słowa nieistniejące i słowa brzmiące.
wino, które otumania.
dobrze tak czasem.
nowa przestrzeń życiowa.
i co ja bym zrobiła bez siebie samej?
Baranowa paczka papierosów <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz