.

.

7 sie 2013

napisz dla mnie bajkę, a ja opowiem ci o piekle, 39 stopniach w cieniu, rozkosznie słodkim zanurzaniu stóp w chłodnej wodzie, aż po czubek głowy. opowiem ci jak bardzo chciałabym móc wyobrazić sobie jutro, znowu umieć ufać, przestać (musieć) kontrolować wszystko naokoło, po prostu przytulić czoło do lodowatej butelki i zasnąć na chwilę nie bojąc się pobudki. napisz dla mnie bajkę, omotaj mnie historią, zachwyć, tylko nie patrz już tak na mnie w tym chorym, bezsensownym milczeniu, nie umiem doliczyć się już prawdy, prawda nie istnieje. wszechświat jest kłamstwem, wielki wybuch jest parodią, księżyc oddala się od ziemi, a słońce wypala się w atakach furii. drzewa zakwitają i tracą liście, wbijam nóż w dłoń, a tkanka się zrasta pozostawiając po jakimś czasie ledwo widoczny ślad. uśmiechnięte bilboardy, piękni fizycznie ludzie, moja odwaga i twoja pewność siebie. gówno prawda, w źrenicach nie ma prawdy, jest tylko sygnalizacja "uważaj, uciekaj, póki jeszcze jest odwrót". niesamowicie chcę się odwrócić, za mną jest tylko ściana, a na niej namalowane ironiczne uśmiechy. skręcam w prawo, w lewo, ściana się wykrzywia, tworzy półkole, zacieśnia się to wszystko, kończą się drogi tej życiowej "ucieczki", pogoń za szczęściem, kręci mi się w głowie.
jeśli wszystko to istnieje, jeżeli wierzę w naukę i fakty, to wierzyć muszę też w samą wiarę. wierzę więc, że to mi się śniło. wierzę, że mogę ufać, szukać dalej, że znajdę wyjście z tego marazmu. że dotknę kiedyś jeszcze ciebie i wybuchnie wszystko jeszcze raz, stworzymy nowy wszechświat, ja Gaja, ty Uranos. opowiedz mi tę bajkę, proszę, jeszcze raz. pozwól mi tak zasnąć przy tworzeniu ciał niebieskich i ciał ziemskich. na podobieństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz