.

.

7 lut 2010

the velvet underground

zbieranie energii na wieczorny spacer.
co prawda nie mam papierosów, ani na papierosy, ale czasem trzeba i tak.
The Velvet Underground w słuchawkach i wpatruję się w obrazy tego miasta.
oglądam od wewnątrz i od zewnątrz swoją duszę.
swoja osobę.

do zachwytu tak strasznie daleko.

1 komentarz:

  1. Właśnie dlatego nie palę.

    Czy przy tej muzyce świat wygląda inaczej? Jeśli tak, to ja poproszę... Jestem nieziemsko uzależniona od wszystkiego, czego słuchasz. :]

    Jesteś bardzo samokrytyczna!

    OdpowiedzUsuń