.

.

12 lut 2010

sny.

I.
stoję na cienkiej, wysokiej barierce. po jednej stronie On, pali papierosa, dym kłuje mnie w oczy, wyciaga do mnie ręce, Jego oczy świecą się złowieszczo. po drugiej stronie Ty, roześmiany.
na którą stronę skoczyć?
zamykam oczy.
poczekam aż powieje wiatr.
poczekam aż powieje tak, że spadnę w Twoja stronę.
nie ufam wam obojgu, ale Jemu mniej niż Tobie.


II.
chyba spadłam w Twoją stronę skoro śnię następnie Nas w pościeli.
po przebudzeniu mam do siebie pretensje, że mi się przyśniłeś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz